Pielgrzym w Sonetach krymskich Adama Mickiewicza

Pielgrzym to „człowiek odbywający wędrówkę do miejsca kultu, pątnik”, zaś tułacz jest interpretowany jako „osoba nieposiadająca własnego domu, przenosząca się z miejsca na miejsca, włóczęga”. To oczywiście zbyt ogólne definicje. Wędrówka podejmowana przez pielgrzyma czy tułacza może mieć bardzo wiele znaczeń: może stanowić pretekst do poznania siebie, realizację marzeń, aspiracji, zdobycie nowych doświadczeń, odkrycie czegoś nowego. Zwykle wiąże się to z porzuceniem na zawsze lub na pewien czas dotychczasowych warunków, środowiska i otoczenia. Warto zaznaczyć, w jakim wymiarze pisarze kreowali w swych dziełach pielgrzymów czy tułaczy.

Otóż rozróżniamy dwa sposoby ujmowania tych postaci: albo są to jednostki, które same, z własnej woli decydują się na taki żywot, albo zostają do tego zmuszone na skutek różnych okoliczności zewnętrznych. Te odmienne sposoby ukazywania związane są z intencjami, jakie chcieli nam przekazać pisarze w danym okresie literackim. Tło historyczne, poglądy, filozofia, założenia programowe epoki miały wpływ na kreację bohatera podejmującego jakąś podróż, dlatego w swojej prezentacji będę kierować się tezą, iż motyw pielgrzyma-tułacza wykreowany w literaturze zależał od światopoglądu danej epoki literackiej. Szczególne znaczenie można mu przypisać w epoce romantycznej.

Archetypu romantycznego pielgrzyma odnaleźć można w „Sonetach krymskich” Adama Mickiewicza. Sonety powstały w 1825 r. w następstwie wycieczki jaką odbył Mickiewicz na Krym. Poeta nie wyjechał w te okolice jako turysta ale jako zesłaniec za swoją działalność w towarzystwie Filomatów i Filaretów. Wspaniałe, wysokie góry schodzące do samego morza, bezkresne stepy, orientalna architektura – wszystko to znalazło odbicie w cyklu osiemnastu utworów. Każdy z nich został poświęcony krymskim pejzażom.

Status pielgrzyma niesie ze sobą wiele znaczeń, odsyła do sfery sacrum. Pielgrzymka to droga podjęta w celu dotarcia do miejsca świętego. Wyprawa ma być sprawdzianem dla człowieka, okazją do walki ze swoimi słabościami, a także refleksji nad sobą samym. Sonety są dziennikiem podróży, tłem dla przeżyć poety.

Mickiewicz mówi o sobie i otaczającym go świecie obrazami i metaforami co w zadziwiający sposób godzi się ze zwięzłą, rygorystyczną formą sonetu. Wszystkie sonety zostały połączone za pomocą konstrukcji ich głównego bohatera. Jest nim poeta – pielgrzym i wygnaniec, którego zmuszono do opuszczenia ojczyzny. Chociaż wspaniałe widoki fascynują go to nie mogą zagłuszyć tęsknoty za miejscem urodzenia, które ciągle wydaje mu się piękniejsze od najwspanialszych krajobrazów gór, morza, stepów, a tych nigdy wcześniej młody Mickiewicz nie widział.

Sytuacja podmiotu lirycznego jest szczególna, jest romantycznym podróżnikiem, ale przede wszystkim wygnańcem, który wolałby pozostać w ojczyźnie. Niestety droga powrotu została zamknięta i to jest dla niego najbardziej bolesne. W każdym sonecie zauważa się rozdarcie pomiędzy zauroczeniem wschodem a wspomnieniami. Wyraził to poeta w sonecie „Cisza morska” słowami: „O myśli! w twojej głębi jest hydra pamiątek”.

Podmiot liryczny w sonetach to romantyczny poeta. Człowiek podatny na emocje � zatem swe doznania przekazuje przez poezję. Każdy nowy obraz wywołuje w nim wspomnienie czegoś utraconego. Zauważamy to np. w sonecie „Pielgrzym” :
„Dlaczegóż stąd ucieka serce w okolice
Dalekie, i – niestety! Jeszcze dalsze czasy?”
Próby zagłuszenia bólu wywołanego oddaleniem od ziemi ojczystej kończą się niepowodzeniem a nowe widoki tylko przez chwilę budzą zachwyt. Przyrodę widzi ciągle przez pryzmat doświadczeń i psychiki poety, podróżnika, wygnańca i pielgrzyma. Bogactwo wrażeń jakich dostarcza mu przyroda ma pomóc zapomnieć o smutku, zabić pamięć. Przytoczę tu słowa z sonetu „Bajdary”:
„Chcę odurzyć się, upić tym wirem obrazów. (…)
Czekam, aż myśl, jak łódka wirami kręcona,
Zbłąka się i na chwilę w niepamięć pogrąży.”
Powracają również pytania o przemijanie i śmierć. Zawarł to poeta w sonecie „Grób Potockiej”:
„Czy wzrok twój ognia pełen, nim zgasnął w mogile,
Tam wiecznie lecąc jasne powypalał ślady?”
Myśli obracają się ku sprawą ostatecznym i ku nieskończoności. Ku tej ostatniej kieruje poetę sama przyroda, dzikie pejzaże. Swego rodzaju pośrednikiem na drodze zrozumienia natury staje się Mirza – typowy człowiek wschodu. To za jego sprawą podróż przekształciła się w pielgrzymkę ku Bogu, w stronę miejsc gdzie potęga natury jest tak wielka i niewyobrażalna, że tylko może być dziełem Stwórcy. Wyraził to poeta w sonecie „Czatyrdah”:
„Słuchasz tylko, co mówi Bóg do przyrodzenia.”
oraz w sonecie „Droga nad przepaścią w Czufu-kale”:
„(…)Przez świata szczeliny
Tam widziałem – com widział, opowiem – po śmierci,
Bo w żyjących języku nie ma na to głosu.”
Z jakim rodzajem podróży mamy do czynienia w sonetach? Na pewno w przestrzeń Krymu, ale także w głąb swojej duszy, bo pojawiają się pytania metafizyczne o Boga, życie i śmierć.

About

You may also like...

Comments are closed.